23.01.2011 14:24
Serwisowania początek
Jak wszyscy wiedzą zima jest najlepszym czasem na serwis moto. Toteż sam w końcu znalazłem chwilę czasu, żeby dopieścić Agę. Prawdę powiedziawszy zdążyłem dopiero z zakupionych lag, wymontować teleskop, który muszę wymienić w mojej TDR-ce w związku z usterką, którą opisałem w jednym z poprzednich wpisów.
Jednak nie dokładnie o tym jak mało zrobiłem ma być ten wpis. Piszę gdyż chciałem się z wami podzielić swoją radością z własnoręcznego serwisowania moto. Co prawda ktoś kto zna się na tym może to zrobić szybciej i sprawniej, ale to nie to samo. Moim zdaniem najlepiej w miarę możliwości robić wszystko samemu, unikając jakiejkolwiek zbędnej pomocy, bo gdy ktoś nam pomaga na potęgę lub gdy, jak to często bywa to my jesteśmy w roli pomocnika to nie to samo. Prawdziwa radość jest dopiero gdy sami ubabramy się w oleju, smarze i wszystkim innym co akurat wycieka z części naszej maszyny. Polecam każdemu. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że nawet dokładne wyczyszczenie łańcucha i nasmarowanie go potrafi być przyjemne i w pewnym stopniu satysfakcjonujące :D
Co do samego przebiegu operacji dopieszczanie Agi muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że rozebranie lagi może dostarczyć tylu problemów. W sumie wszystko idzie łatwo, aż do momentu odkręcenia ostatniej śruby. I wtedy nasuwa się stwierdzenie tak blisko, a tak daleko. Akurat w przypadku TDR potrzebny do tego jest duży klucz 12-kątny. Ja takiego nie posiadam. Ale nic straconego ;) Jak to mówią Polak potrafi. Wziąłem płaskownik, dopasowałem jego szerokość na szlifierce i klucz gotowy :D Lagę zblokowałem w imadle, z 1 strony włożyłem swój "klucz" z 2 ampula, na który założyłem klucz francuski, żeby łatwiej było obracać i się udało :D Co prawda zeszło mi z tym ze 4h jak nie lepiej, ale tym bardziej jestem szczęśliwy, że udało mi się pokonać napotkane przeciwności, dzięki nim w sumie dłużej przebywałem razem z moim moto ;)
W sumie na chwilę obecną to by było na tyle jeśli chodzi o moje przygody z mechaniką motocyklową, ale myślę, że jak na laika w tym temacie i tak nieźle sobie poradziłem. Wszelkie dalsze postępy będę tu na bierząco opisywał więc w przyszłym tygodniu lub za 2 możecie się spodziewać następnego wpisu. Lewa wszyscy motomaniacy i motomechanicy, oby do wiosny :D
Komentarze : 2
ja też staram sie robic przy mojej niuni wszystko sam i potem podziwiac moja prace ale tez dzieki temu poznajemy sie lepiej i wiemy gdzie cos boli nasza piekna maszyne. powodzenia i szerokosci
Najważniejsze są chęci a resztę się zrobi ewentualnie nauczy .
Archiwum
Kategorie
- Mechanika (1)
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (2)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)
- Wszystko inne (3)